Po dwóch dniach pełnych słońca, jesteśmy
pod absolutnym wrażeniem tego domu w duńskim stylu
wybudowanego na terenie Parku Krajoznawczego. Nie byłoby może nic
ponad... piękno domu z małymi wyjątkami. Po pierwsze żeby wybudować taki
dom,
jego właściciele musieli otrzymać cały pakiet zezwoleń i instruktażu od
miejscowych urzędników w tym i architekta. Po drugie, dom
jest jako całość zbudowany z 4-rech innych połączonych razem i Narren i
Ulla Singapuris
uzyskali efekt końcowy do jakiego dążyli od początku. Kolejną rzeczą
było zachowanie możliwości posiadania koni których Ulle jest pasjonatką.
Po czwarte, Norrach spędził całe dzieciństwo w Danii. Później wyjechał
do Nowej Zelandii i Paryża. Wrócił do Dani i poznał Ulle. Pobrali się i
razem wybudowali duński dom. Ale nie w Dani. Dom jest w Nowej Zelandii,
gdzie
mieszkają od kilku ładnych lat :) Budowa i realizacja marzenia życia
zajęła im 3 lata, ale jak zgodnie twierdzą "Nie był to zmarnowany
czas. Dzięki Internetowi i książkom poszerzyliśmy swoją wiedzę, którą
teraz wykorzystujemy do jego wykończenia. Dzięki Internetowi mogliśmy
również kupić meble i dodatki do domu. Zatem urządziliśmy nasz
dom". Tyle mojego skrótu autorskiego reportażu z " Bodebre".
Patrzymy z
Kariną na meble i dodatki i widzimy decory z Madam Stoltz, Louise
Poulsen, Bloomingville, House Doctor czy innych skandynawskich
Projektantów i Producentów. A jakie widoki z tarasu!!! Oto kolejny
przykład uniwersalizmu stylu
skandynawskiego jaki wpisuje się w każdy krajobraz niezależnie od
szerokości geograficznej naszego globu.
zdjęcia: Bodebre