Kilka dni temu wydarzyła się taka to historia. Pakowałam swoje rzeczy w ramach trwającej już dłuższy czas przeprowadzki. W ręku dzierżyłam starą drewnianą skrzyneczkę. Wspomnienia to jedno, ale większą nostalgię związaną z tym przedmiotem czułam w związku z sama historią jej zakupu... A były to czasy długich kolejek, talonów, przepychanek przed ladą albo długiego czekania aż "coś" będzie w sklepie. Panie, które to przeżyły doskonale wczują się w te odległe już klimaty. Karina jako, że jest już z dorastania w innej perspektywie , patrząc na mnie zapytała " Po co Tobie Mamo ta skrzyneczka. Będziesz jej potrzebować?" Jasne, że nie była już do niczego potrzebna. Czasy świetności miała za sobą. Choćby z powodu zwykłego zużycia i bardzo ciemnego koloru. Napisałam o tym zdarzeniu w bezpośrednim nawiązaniu do Naszej miłości do kolorów. Pomne, że właśnie dzięki umiejętnemu dobieraniu nawet niezbędników w miejscu pracy, zwykłych pojemników czy pudeł bardzo dużą wagę przywiązujemy do monolitu kolorystyki. Nawet, gdy ma rożne odcienie. A że obfitość cudnych rzeczy teraz widoczna, tym trudniej w tej "gęstwinie" znaleźć to "coś" co będzie zdecydowanie pasowało. Nas zachwyciło kilka kompozycji. Bazą dla wszystkich jest biel. Do niej zostały dobrane inne kolory. Na zdjęciach widać te "miłość kolorów". Kilka pomysłów na wprowadzenie nowego ducha czasu do naszych domów, pokoi czy biur.
zdjęcia : Derek Swalwell
Dzieli nas pokolenie ale łączy ...Nie, dalej nie będzie jak w reklamie. Ponieważ jesteśmy z dwóch "epok" jakich gusta zostały ukształtowane w różnej czasu-przestrzeni więc mamy różne punkty widzenia i oglądu tej samej rzeczy. Jednak różnice Nas łączą i stanowią kanwę do dobrego porozumienia. Przy sposobności, pozdrawiamy was gorąco z podróży. Jutro kilka słów właśnie o niej. Jak dobrze mieć ze sobą laptopa. Nigdy nie wiadomo kiedy może być przydatnym. A dzień trwa...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz