Przestronny, rustykalny, komfortowy i naturalnie piękny... miał być i jest duński letniskowy domek. Takie było założenie Brigitte i Toma
Olsen`ów przy budowie domku marzeń zaledwie 300 metrów od brzegu morza. Przy posiadłości "zatrzymałam" się jednak z kilku powodów. Primo, został wybudowany z
zachowaniem wszelkich zasad sztuki i kunsztu budowlanego. Secundo, dom jest cały z drewna, ale powstał bez użycia choćby jednego
gwoździa. I tertio, w 135 metrach kwadratowych powierzchni duńska
rodzina czyli przebywa tylko podczas letniego
wypoczynku. Para żyje w Nowym Jorku, gdzie Tom pracuje przez większą część roku. Czasem
się zastanawiam czy Skandynawowie mają swoje letniskowe posiadłości
np. w górach i jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić. Kraje nordyckie
czyli Dania, Szwecja, Norwegia, Islandia czy Finlandia są
"przesiąknięte" morzem, prostotą i powiewem bryzy. Więc to
naturalne, że właśnie na wybrzeżu jest taka ilość letnich oaz spokoju i
odpoczynku. Ech, mieć taki "domek" na letnie wypady to dopiero nie lada frajda :)
zdjęcia: Femina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz