Kilka
dni temu trafiłam na zdjęcia tej stodoły... Byłego budynku
gospodarczego:) Teraz jest tam studio artystów z wieloma świetlikami w dachu i okrągłymi okienkami w ścianach. Konkretnie, atelier i studio fotograficzne. Jak zwał tak
zwał, mnie urzeka i dlatego jest o nim w blogu. Dom został nazwany "Openview" ze względu na jego spektakularne widoki pól i użytków rolnych. Łany łąk i traw przed oknami, drzewa, lasy i bezkres miejsca do życia i Pasji tworzenia. Mieszkańcy nie wejdą sobie w drogę :) Przestrzeni tam jest pod
dostatkiem, a potęguję ją wysokość skośnych sufitów. Duńskie białe
deski o nazwie "soaped" i wielkie antyczne francuskie drzwi
otwierające się na trawniki i pola poza domem, robią wrażanie. Mi
zapierają dech w piersiach... Och i ach powiem teraz. Na drugim końcu, podwójne drzwi stodoły wychodzą na dziedziniec z cegły granitu. Wewnątrz są 3 sąsiadujące ze sobą pokoje prowadzące do głównej
przestrzeni stodoły. Nie pasuje mi tutaj określenie living room`u...
więc zostaje stodołą bo nią jest. Dalej łazienka ze stylową wanną i zlewem Butlers... Nie będę krzyczeć z zachwytu choć jest ku temu powód. Oto jak można zbudować dom w miejscu stodoły !!! Marzenie artystów i ludzi wolnego Ducha
czyli moje !!! Dobrze, wtrąca Karina - a jak Ty Mamo będziesz się w
takim bezkresie poruszać? Bez namysłu odpieram - quad`em Córeczko,
quad`em. I
na piasku plaży też nie ugrzęznę:)))
zdjęcia: Foster via Film& Photography Location Kent
Zamieszkałabym tam..., oj zamieszkała...:)
OdpowiedzUsuńAch i och powtarzam za Wami :) Ach i och....pięknie tam.
OdpowiedzUsuńWitam Cię Lilu:-) Przepiękne miejsca pokazujesz, a ja kocham Piękno w każdej postaci:-)Zapraszam Cię również w swoje skromne blogowe progi:-)Pozdrawiam ciepło, A.
OdpowiedzUsuń