Mimo niepogody na zewnątrz bo i dżdży i jest pochmurno, szaro i wieje wiatr, mam w sobie dużo Pogody Ducha i optymizmu. Wiary w dobro i nadziei, że owo wraca gdy jest dane. To podobnie jak ze szczęściem, które się " mnożny dzieląc". Trywialne? W rzeczy samej. Niemniej w pogoni ze życiem, umykają uwadze drobne rzeczy i małe sprawy. A czy nie z takich właśnie małych spraw składa się wielki życie ? W moim dziś nabrały szczególnego znaczenia jak te delikatne, subtelne i miękko opadające koronki.
zdjęcia: Printeres, Skona Hem, Frances Janish, Bolig
cudne... ta girlanda i lampa z koronek . romantycznie i bardzo przytulnie się zrobiło:)
OdpowiedzUsuńDroga Scrapreko :) Jak koronka to musi być Kobieco. A gdy jest Kobieco wtedy staje się łagodniej i bywa ze i romantycznie. Cieszę się że i Tobie koronki przypadły do "spodobania". Pozdrawiam miło;)
OdpowiedzUsuńPiękne. Dziękuję, że podzieliłaś się z nami tymi zdjęciami
OdpowiedzUsuńPozdrawiam T.
Zwiewność i delikatność koronek jest niepowtarzalna. Uwielbiam takie rzeczy. Osoba tworzaca taki zlepek z kilku materiałów musi mieć niesamowity zmysł :-)
OdpowiedzUsuńPrzyjemność dzielenia się jest zawsze przyjemnością :) Proszę bardzo. Kapitalnie, ze i Wam się podobają te "relikty przeszłości odziane w dzisiejszą nutę życia". Tak, to i sentyment i nostalgia i romantyzm i delikatność i zwiewność... Kobiecość ! Dziewczyny jakie rąbią takie cuda maja dar nie tylko w zmysłach. Widziałam dłonie... Do dziś jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńPiękne,takie delikatne i bardzo zmysłowe:)
OdpowiedzUsuń