Niie zdążyłam odpowiedzieć Wam Kochane na wpisy... Jestem wzruszona i poruszona Waszym słowy. Twoimi najbardziej Aguś, bowiem nie spodziewałam się, że zwykłe gesty wynikające z potrzeby Duszy mogą mieć aż taka Siłę !!! Niemniej Sercem jestem z Tobą i Wami. Proszę tylko o wybaczenie naszego ( mojego) mniejszego udziału w kontaktach blogerek. Czas - jedyne i jak sie okazuje ostateczne ograniczenie... Więc choć fizycznie nie mam wpisów to zwyczajowo "rzucam" oczyma po blogach i zapiskach. Stanowią one bardzo wartościową część kontaktu i możliwości za-poznania każdej z Was w tym i Nas po trosze :)))
Kto nie lubi ciszy i mirry starych drewnianych domów, owianych tajemnicą wielu pokoleń, zapachem jaki w nich jest czy magią którą tworzą... Lubię takie domy. Tak jak ten wybudowany w latach 20-stych
minionego stulecia. Kryją w sobie tajemnice, ale dają również wielkie
możliwości adaptacyjne. Kiedy jestem w takich wnętrzach czuję się otoczona
przez światło, ciepło i powietrze ... Wszystko tu pasuje i stanowi
harmonijną całość na miarę kolejnego stulecia :)
zdjęcia: interiormagasine, photo: Gro Searvik
Domiszcza z duszą mają niepowtarzalny urok..
OdpowiedzUsuńCudownie,gdyby był mój nie wychodziłabym z niego,tylko siedziała w tym fotelu przed kominkiem i upajała się widokiem kuchni :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sypialnia kojarzy mi się ze szwedzkim filmem "Jak w niebie" ....
OdpowiedzUsuń