Do Świąt zostało jeszcze troszkę czasu, niemniej dla Nas jest to preluduim do przybliżania się do innego, tego bajkowego świata jakim jesteśmy "przesiąknięte" od dzieciństwa do szpiku kości. Święta to nie codzienność. Zapraszamy w podróż w czasie do szwedzkiego Domu z 1901 roku. Czym były te Święta gdyby nie Ludzie, których kochamy i którzy nas kochają? Bo tak naprawdę wśród tych wszystkich różności i wielości świątecznych czarownych chwil, wśród obfitości rzeczy rożnych w wielu kolorach - najważniejsi są Ludzie. I zaczyna Nam towarzyszyć ta cudowan atmosfera zbliżających się Świąt. Śmiech dzieci, "uwijanie" się w kuchni, zapach pieczonych czy smażonych potraw czy pakowanie prezentów. Jesteśmy orędowniczkami prosty, tak też nisko chylimy czoła przed tradycją. Tradycją Świąt Bożego Narodzenia. I choć obie jesteśmy propagatorkami stylu skandynawskiego, to nic nie jest w stanie nam zastąpić tej czarownej, niemal bajkowej, polskiej aury Świąt Bożego Narodzenia. Dlatego też powoli wracamy w ten wyjątkowy nastrój, jaki nie poddaje się żadnym trendom, modom czy stylom. Kolory, ozdoby, gwiazdki, śnieżynki, bombki, choinka, świece... Rodzina. Rodzina nade wszystko i na pierwszym miejscu. Jak zawsze w zgodzie z Tradycją przy Wigilijnym stole, nie zabraknie dodatkowego nakrycia. Ech... jak to miło móc sobie pewne sytuacje już wybrazić. Love :)
zdjęcia: Lantliv
nie no, ta magia świąt raczej nie w moim guście :) same wnętrza ok, ale nie takie chłodne świąteczne dodatki...
OdpowiedzUsuńA mnie się podobają :) Nie są takie nachalne, nie krzyczą na nas, wnętrze nie jest nimi zasypane, aż przypominałoby sklepy w grudniu ;D
UsuńKażdy ma swój gust i styl. Wnętrze faktycznie ciekawe i takie inne niż większość tych cukierkowych i przesadzonych świątecznych dekoracji :)
OdpowiedzUsuń