Znalazłam dziś prawdziwy klejnot. Nie jest to perła ani rubin czy też choćby bursztyn:) Oto niesamowity szwedzki dom. Kiedyś
jego właścicielm był Dziadek a aktualnie Wnuk z całą swoja Rodziną. Dom jest zatem w Rodzinie od 1800 roku w
czasach kiedy szwedzki kunszt przyszedł swój renesans wraz z podłogami, malowanymi sufitami z
ręcznie robionej cegły pokrytej dla izolacji deskami. W tkliwości i opiece. W miłości i
chwale. A Duch Twórcy krąży po domu po dziś dzień –
śmieją się jego nowi właściciele Sofia Lindgren, Olov Pahls. To kolejne miejsce w
jakim jest tak dużo piękna. To kolejny dom tworzony latami. Jak zwykle
przy takich zdjęciach słowa tylko zakłócą harmonię... patrzę i
podziwiam!
zdjęcia: Lantliv
Klimat przez duże "K"! Nic dodać, nic ująć. Wyjątkowe wnętrza, aż chciałoby się je odwiedzić. Dziękuję za podzielenie się :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i przedświątecznie
Beata