SKLEP SCANDICONCEPT

wtorek, 27 lutego 2018

Wabi Sabi piękno tkwiące w nietrwałości...








Do pochylenia się nad Wabi Sabi wpłynęła niewątpliwie przeczytana przeze mnie książka " Potęga Teraźniejszości " Echart`a Tolle. Szukałam literatury na miarę własnych potrzeb i znalazłam. Żyjemy szybko, śpiesznie, pod pręgierzem terminów, płatności, brak czasu i niepewności... Dość. Musi być inna droga. Musi być inny sposób życia, który pozwala zachować spokój i równowagę mimo wszystko... I jest oczywiście. Nie tylko w modzie. Mnie interesuje sposób życia, zmiana mentalna, przemiana duchowa bez żadnych aspektów religijności lecz połączona z wiarą. I jest :)  Hygge  czy longom dalej są i będą  podobnie jak Wabi Sabi  侘  寂 わ びさ び.  Poniży tekst znalazłam w 2016 roku nie wiedząc co będzie "modne" w 2018 roku, "Wabi Sabi to sztuka znalezienia subtelnego i naturalnego piękna w niedoskonałości. To akceptacja rzeczy takimi, jakie są. Bez udawania i upiększania. To umiłowanie rzeczy prostych, skromnych, surowych. Czasem podniszczonych. Czasem chropowatych. Rzeczy z historią, ze zszarganym życiorysem. To też spojrzenie świeżym okiem na coś, co mogłoby być spisane na straty. To szukanie prostego uroku, nostalgii, ulotnej emocji. Poprzez Wabi Sabi łatwiej zrozumieć japoński kanon piękna, czy też właśnie jego brak (!) Wabi Sabi ma jednak o wiele szerszy aspekt, niż tylko czysto-estetyczny. Nieodwracalny upływ czasu i przemijanie zostają wreszcie odarte ze strachu i obdarzone spokojem i akceptacją. Melancholijne piękno tkwiące w nietrwałości wszystkich rzeczy przestaje być wstydliwie skrywane.Minimalizm również ma tam swoje korzenie. To świadomy wybór prostoty w każdym aspekcie życia. W Japonii wiąże się to nierozerwalnie z buddyzmem zen, który sam w sobie jest kwintesencją WABI SABI.
















 








W Wabi Sani nie ma  miejsca dla wystawnych świątyń ani wielkich bibliotek. Nacisk położony jest na praktykę w czystej postaci i ograniczenie wszelkiej interpretacji do minimum. Wszystko jest po prostu takie, jakie jest. Bez ozdabiania, bez tłumaczenia. Doskonale jest to zauważalne również w ceremonii herbaty, gdzie nie ma żadnych zbędnych rekwizytów ani zbędnych ruchów, a czyste piękno i doskonała prostota odarte są z wszelkiej dworskości i wystawności.WABI SABI pomaga też zrozumieć zachwyt nad zmieniającymi się porami roku, fascynację przepiękną wiosną z kwitnącymi kwiatami wiśni i zmysłową jesienią pełną ognistych barw. To szczególny czas, melancholijne “5 minut” łapania tego co TU I TERAZ, co za chwilę przeminie i na co trzeba będzie czekać kolejny długi rok. Nieustanna pamięć o przemijaniu uczy szczerze cieszyć się każdym dniem, który przecież już nie wróci…Czujne oko wychwyci WABI SABI nawet w nowoczesnym, w tętniącym życiem Tokyo. W codziennym życiu, prostych gestach. Po prostu trzeba wiedzieć, w którą stronę spojrzeć. ;)))










 










Wabi-sabi skupia się na odnajdowaniu piękna w niedoskonałościach i akceptacji naturalnego cyklu dojrzewania i starzenia się. W designie przejawia się więc w produktach i elementach wyposażenia wnętrz oraz materiałach dalekich od perfekcji, naruszonych zębem czasu czy z widocznymi oznakami użytkowania. Te składają się na przytulną, „domową” całość, tak daleką od często odhumanizowanych aranżacji prezentowanych w magazynach wnętrzarskich i w oknach wystawowych. Oto 5 sposobów, dzięki którym wprowadzicie wabi-sabi do swoich domów. Zamiast generycznej zastawy od znanego producenta – naczynia ręcznie robione, a nawet te potłuczone i samodzielnie sklejone (najlepiej za pomocą kleju z dodatkiem kolorowego proszku uwidaczniającego zniszczenia). 







                                                              Photo : Pinterest
                           Źródło: wszystkiego japońskiego, dorisleslieblau.com , utne.com


środa, 21 lutego 2018

Vivat

















                                                                                                                 zdjęcia. Remodelista

niedziela, 18 lutego 2018

Niebanalna rustykalność


 
 
 
 
 
 
 
 
Dawno już nie zaglądałam do wnętrz w stylu rustykalnym. Jasnych, klarownych, z drewnem w meblach czy drzwiach... Z naturalnymi lnianymi i bawełnianymi dodatkami.  Wraz z upływem czasu, czy może wraz ze zmieniającą się modą i trendami czy zwyczajną tęsknotą do przeszłości, patrzę na takie wnętrza w jakich są drewno, len czy szafki z metalu i cynku. Mam też pewną trudność w jasnym określeniu stylu. Czy to industrialne czy rustykalne ?  A może jeszcze skandynawskie... Sama nie wiem. Czasem jest to bez znaczenia. Innym razem przekonują mnie jedynie fakty związane z przenikaniem się stylu na siebie i powstająca w ten sposób śliczną przestrzeń w domu. Białe wnętrza, miękkie rustykalne tekstury,  pościel i świeżutka, nowiutka bawełna :) Kocham to. Drewno dodaje ciepła i nie jest ważne czy jest pomalowane czy też i nie jest. Jest doskonałym kontrastem do miękkich tkanin o jakich wspomniałam. A wszystko to daje estetyczny wygląd, świeżość i wygodę połączoną z komfortem. Naprawdę spodobał nam się ten cały londyński loft w rustykalnym, a może jednak w industrialnym stylu. Piękna, mahoniowa podłoga i belki w suficie,  komponują naprawdę ładnie. Czy widzicie też tą różnorodność lamp ???  Fajne jest nie wspomnę o przestrzeni... A Wam się podoba? Miłego Dnia :)
 
 
 
 
 







                                                                                                                 via. Residence

środa, 14 lutego 2018

Boho




 


















                                                                                                             zdjęcia.

czwartek, 8 lutego 2018

Loft my love







Od dłuższego już czasu, "namyślam się" czy warto pisać nt. loftów w naszym kraju ze zbliżeniem tego trendu jaki ma miejsce w Skandynawii...  Zasiedlone, stare hale i magazyny to nic innego jak lofty. Wiecie wszak, że amerykańscy artyści w latach 60 tych zasiedlali praktycznie każdą wolną fabrykę tworząc w niej przytulne miejsce zamieszkania. Unikali dzięki temu płacenia czynszu, a odosobnione fabryki zapewniały im spokojne miejsce pracy. Dzisiaj oczywiście możemy zapomnieć o typowych, nowojorskich, klasycznych loftach. A jak jest w Polsce? Nasze rodzime lofty to z reguły wykończone w wysokim standardzie mieszkania. Często też ich budowa nie przewiduje adaptacji starych fabryk czy magazynów. Lofty obecnie są mieszkaniami charakteryzującymi się otwartymi przestrzeniami – zdarza się, że na około 120 m2 mamy tylko jeden lub dwa pokoje! Z tych powodów w Polsce przyjęło się określenie SOFT – LOFTÓW – mieszkań wystylizowanych na lofty, jednak nie koniecznie posiadających podstawowe cechy loftu, jakimi była surowość, brak udogodnień itp. Lofty maja w sobie niepowtarzalny klimat, pozwalają poczuć przestrzeń, a często cegła nadaje wyjątkowego charakteru tego miejscu. Pozostaje więc przy klasycznych loftach :)













 






 
    
                                                                                                                        photo. Bloglovin      

O NAS

Moje zdjęcie
Jesteśmy Matką i Córką. Łączy Nas pasja - życie w zgodzie z naturą, prostotą i estetyką. Jesteśmy miłośniczkami niekonwencjonalnych pomysłów i kreatorkami przestrzeni swojego życia. Orędowniczkami spokoju i symbiozy w nieznośnej czasem "lekkości" bytu. Dziękujemy za odwiedziny i dziękujemy również wszystkim za Wasze piękne komentarze; doceniamy każdy z nich.

Paskeegg w Norwegii

W kilku ostatnich postach przedstawiona została Wam Wielkanoc w Danii i Szwecji. Teraz czas na Norwegię. Norweskie domy i mieszkania przed ...

Etykiety