Czy nie czuję się czasem bezwstydna? Mogę siedzieć
godzinami przed ekranem monitora i podróżować do odległych miejsc w
sekundę. Ba, w ułamku sekundy. Nieodpłatnie zajrzeć do innych ludzi,
zobaczyć jak żyją, czym się zajmują. Dowiedzieć się odrobinę na temat
kultury i stylu życia czy bycia. Przy okazji... w tym wspaniałym domu zatrzymał mnie widok drewnianego stolika na kółkach. Odjazdowy!!! Wracam do głównego wątku :) Mam na myśli niesowite możliwości
internetu. Z jednej strony bardzo kuszące i nie wymagające wysiłku.
Ceną za to jest niemal 100% rozleniwienie. Z drugiej strony patrząc, jest to
poniekąd narzędzie pracy. Więc choć można bez internetu żyć to już
gorzej może być w przypadku jego braku do ... pracy. Niesamowite,
prawda? Ale żeby nie było tak źle codziennie ruszam się. Życie wymusiło
na mnie taką formę aktywności fizycznej jaką nazywam "Nordic
walking`iem" :) Ci którzy mnie znajcie widzicie jak dzielnie staje z
kijkami (kulami) do marszu i pre przed siebie do czego i Was z całego
serca zachęcam. Miłego dnia życzę wszystkim... też tym bezwstydnym :)
zdjęcia : Randi Andearssen by Rosalinga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz