Co kraj to obyczaj :) Zatem kontynuując "podróż" po Skandynawii dziś jesteśmy w Szwecji. Zwyczajem od wieków kultywowanym w okresie świąt
wielkanocnych w Szwecji, są wizyty składane w domach przez małe
"czarownice". Liczą one sobie od 5 do 11 lat, noszą chustki na głowach, długie
suknie, a na buziach mają wymalowane piegi. "Czarownice"
grzecznie stukają do drzwi. Gdy się im otworzy recytują
chóralnie "Glad Pask!" czyli - Wesołej
Wielkanocy ! Trzeba odpowiedzieć tym samym, a do podsuniętego
koszyka wrzucić słodycze lub drobne pieniądze. Różne terminy, w jakich każdego roku przypada Wielkanoc,
wielkość kraju, jego klimatyczne zróżnicowanie powodują, że
trudno właściwie powiedzieć, jak się obchodzi te święta w
Szwecji. Gdy np. na południu bywa już ciepło i zielono na
północnym wschodzie leży jeszcze śnieg. W środkowej Szwecji
grabi się ogródki przydomowe, a na północy kursują wyciągi
narciarskie. Wspólne pozostają jednak obyczaje kulinarne. W Wielki Piątek,
który jest w Szwecji najważniejszym dniem okresu Wielkanocy,
dniem wolnym od pracy, je się głównie potrawy z łososia. Dawniej składały się na nią
solone i suszone sztokfisze, śledzie i najwyżej suszone
łososiowe grzbiety. Dzisiaj na wielkanocnych stołach coraz częściej pojawia się w
Szwecji pieczona jagnięcina - obyczaj importowany w ostatnich
dziesięcioleciach z południa kontynentu. Podobnie jak cała Europa również Szwecja zajada się w czasie
Wielkanocy jajami. Na południu kraju w wielu miejscach przetrwał
zwyczaj barwienia jajek. Nie znają go na północy, bo tam, gdy
wielkanocne święta przypadały wcześniej, gdy kury jeszcze się
nie niosły, świeże jajka pojawiały się dopiero koło Zielonych
Świątek. Wielkanocne szwedzkie stoły upiększają pęki brzozowych gałązek
ozdobione barwionym na różne kolory pierzem. Kupowane na
targach, w kwiaciarniach, sklepach spożywczych i w centrach
handlowych, wstawione do wody puszczają na Wielkanoc pierwsze
zielone listki.
zdjęcia: Malin, Ikeablog, Ideas79, Pinterest, Tumbrl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz