Wystarczył tylko jeden obraz , jeden, a dopadała mnie euforia. Obraz morza, natury, dzikości niepojętego i fal myjących piasek wybrzeża. Już wychodziłam bowiem lodówka po weekendzie jest zupełnie opustoszała ( naprawdę !) I zobaczyłam to. Zdjęcia Diette Isager. Ekscytujące! Kiedy patrzę na nie chciałabym mieć własny domek letniskowy nad brzegiem morza. Ale tylko na moment... Jestem Duchem niespokojnym, więc więcej we mnie globtrotera niż symbolicznego "zakotwiczenia" na stałym ladzie. Nie będę sobie zawracać głowy kupowaniem domku nad morzem, ale zawsze mogę popatrzeć i pomarzyć. Miłych wrażeń i pomykam po jakże trywialnie w takim momencie brzmiące - zakupy żywności :)
P.S. Zostawiam jeszcze kilka wspaniałych obrazów... z bloga !
zdjęcia: Ditte Isager
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz