W
domu Marii i Fryderyka w Vastgotska Bjorketorp w Szwecji, wybudowanego w 1919 roku, Boże Narodzenie jest w pełnym rozkwicie.
Wdzięcznie zdobią wnętrze zielone gałązki świerku, jodły i mchu... W kontraście do bieli, prezentują się iście królewsko. Wydaje się, że wystarczy zapalić tylko ogień w trzech kominkach i wszystko gotowe by zasiąść do świątecznego stołu :) Schody zdobią miękkie konary sosny jakie spadły jeszcze jesienią z drzew, a także jabłka i lampiony . "Uwielbiam zapach Bożego Narodzenia. Myjemy podłogi mydłem, w pomarańczach jest zawsze pełna garść goździków. Jaki zapach - mówi Marie , która jest stylistą i fotografem, pracując dla
Country Life - i kontynuuje - zawieszamy jabłka i pomarańcze na drobne wstążki. I koniecznie muszą być hiacynty. Ta różnorodność zielonych roślin jest częścią naszego zakończenia roku w klimacie lata. W moim domu z dzieciństwa pięknie pachniał świerk na Boże Narodzenie rano... Wspomnienia
są tak silne, że właśnie te tradycje chcemy przekazać naszym dzieciom". Tyle skrótu z reportażu o rodzinie Marie Delice Karlsson i Frederiku Johansson zamieszczonego na łamach Lantliv.
Muszę przyznać, że od lat kultywuję nasze drobne tradycje z domu rodzinnego i wiecie co? To one właśnie wnoszą tę magiczną aurę nie tylko do naszych Serc i Dusz :)
Muszę przyznać, że od lat kultywuję nasze drobne tradycje z domu rodzinnego i wiecie co? To one właśnie wnoszą tę magiczną aurę nie tylko do naszych Serc i Dusz :)
zdjęcia: Lantliv
Uwielbiam skandynawski styl!:) Cudowne! Bardzo w moim guście :)
OdpowiedzUsuńKrólestwo niebieskie :)
OdpowiedzUsuń